3/16/2009

Bohater szósty: niekanoniczny Hama

Hamę bardzo przyjemnie mi się malowało, chociaż początkowo podchodziłam do tego zadania conajmniej niechętnie. Odrzucają mnie strasznie elementy kolczugi, ale kiedy przyjrzałam się modelowi trochę bliżej, zauważyłam, że oczka kolczugi są zbite, nie ma durnych "dziurek". I poszło jak z płatka :) A oto Hama w całej okazałości, z groźną, rohańską mimiką:

Potrzebne farby: 

- chaos black

- skull white

- bloody red

- sunburst yellow

- enchanted blue

- mithril silver

- snakebite leather

- bronzed flesh

Etap pierwszy: podkład

Od czasów ostatniej figurki nic tak wielkiego w moim życiu nie przydarzyło się, bym zrezygnowała ze starej, dobrej chaos black na podkład...

Etap drugi: oczy

Straszliwie długo zajęło mi dociekanie, gdzie Hama ma oczy. Teoretycznie powinny być gdzieś na twarzy, ale były na tyle przysłonięte neandertalskim czołem, że dostanie się do nich graniczyło z cudem. 

Po trudach poszukiwań zrobiłam dwie wielkie białe kropy w oczodołach.

Niedociągnięcia można potem bardzo łatwo zamaskować czarną farbą, przynajmniej dopóki nie mamy jeszcze nic innego pomalowane. Na dwóch białych kropach, dwie czarne kropy i... oczy gotowe :)

Etap trzeci: twarz

Ze znalezieniem skóry problemów być nie powinno, więc szybko należy ją pomalować bronzed flesh. A następnie, jak już farba wychnie, metodą suchego pędzla nałożyć mieszankę bronzed flesh i white skull.

Etap czwarty: włosy

I tutaj rozpoczyna się niekanoniczność mojego modelu. Hama według ekranizacji Władcy Pierścieni był ciemnym blondynem, jak większość ludzi. Mnie się już tym kolorem odbija, więc postanowiłam zrobić z dowódcy Rohanu uroczego... rudego. A mówią, że rude zdradliwe.  

Na początku pomalowałam włosy i brodę mieszanką sunburst yellow blood red, w takich proporcjach, by wyszedł mi idealny pomarańczowy. 

Następnie, kiedy już podstawowy kolor wysechł, metodą drybrush nałożyłam czystą sunburst yellow, co dało dosyć ciekawy efekt końcowy:

Z brodą postąpiłam podobnie, jednak zamiast malować suchym pędzlem całościowo, zrobiłam pionowe kreski. 

Etap piąty: kolczuga

Dosyć prosty sposób, ciekawy efekt. Na kolczugę, potężnie, nałożyłam farby mithril silver, a następnie zalałam najprostszym chaos black ink

Etap szósty: wykończenia kolczugi, buty, koszula, rękojeść miecza

Więc po kolei: wykończenia kolczugi zrobiłam, nakładając najmniejszym pędzlem, jaki na stanie posiadam, czystą farbę blood red. Cholernie mozolne, zwłaszcza przy obramowaniu dolnej części, ale efekt profesjonalizmu i precyzji jest. Zresztą - tą samą farbą pomalowałam rękojeść miecza.

Natomiast buty i koszula zostały pomalowane farbą snakebite leather. A potem przyćmione tym samym tuszem, co wcześniej kolczuga.

Etap siódmy: płaszcz

Niebieski będzie dobrym kolorem do rudego Hamy. Tym płaszczem kompletnie olałam kanon. Na początku pomalowałam go mieszanką enchanted bluechaos black, a następnie stopniowo, metodą suchego pędzla, dodawałam coraz to nowe warstwy coraz jaśniejszej farby.

Na końcu, najbardziej-jak-się-da-wysuszonym pędzlem nałożyłam czysty enchanted blue.

Należy pamiętać, że zapięcie przednie płaszcza też do niego należy. Więc wypadałoby je tą samą metodą pomalować...

Etap ósmy: elementy srebrne, czyli naramienniki, broszka i klinga

Tak samo jak i kolczugę, resztę elementów potraktowałam mithril silver, a potem chaos black ink.

Etap dziewiąty: elementy brązowe, paski i klamerki

Tak samo jak buty - snakebite leather. Tak, wiem, nudne, ale koniec końców w temacie butów raczej kreatywnością nie można się wykazać. Chyba, że chce się z wojownika LOTR zrobić jednostkę WH40k. Na koniec całą figurkę, wyłączając jej głowę, należy zalać chaos black ink i odczekać, aż wyschnie.

Et, voila!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz