2/18/2009

Bohater trzeci: Witchking aka Nazgul on foot

Z malowaniem Nazguli rzecz ma się prościej. Niektórzy mogą po prostu stwierdzić, że figurkę wystarczy zanurzyć w czarnej farbie i zostawić do wyschnięcia. A czy ich mroczny płaszcz nigdy nie dotknął ziemi? Nigdy nie grało na nim światło, jak na zwykłym? Może miecz też należy zamalować na czarno, albo lepiej – w ogóle nie malować, niech będzie w odcieniu naturalnym?

Potrzebne farby:
- chaos black
- enchanted blue
- mithril silver
- white skull

I przy okazji bardzo zużyta podstawka. 

Etap pierwszy: podkład

Jak zawsze, czarny, chociaż obiecuję, że przy najbliższym bohaterze to się zmieni. Należy jednak zwrócić uwagę na to, czy aby na pewno dokładnie cała figurka jest zamalowana, jeśli nie - po prostu nakładać kolejne warstwy, aż do osiągnięcia zamierzonego efektu. Ponoć Games Workshop wypuściło nową serię farb podkładowych o bujnej nazwie Citadel Foundation. Z tej samej linii wyszły też ciekawe tusze. Z reklamy wynika, że farby te idealnie pokrywają figurkę już za pierwszym pociągnięciem pędzla, może to ktoś zweryfikować?

Etap drugi: płaszcz

Na całej długości płaszcza postanowiłam, metodą suchego pędzla, nałożyć mieszankę chaos blackenchanted blue. To znacznie poprawiło grę światła na modelu i dało podstawy do wycieniowania brzegów. 

Po wyschnięciu wystarczy czystym enchanted blue, również metodą drybrush wycieniować końce płaszcza figurki:

Etap trzeci: miecze i elementy zbroi

Na czarnym podkładzie delikatnie należy nanieść mieszankę mithril silver i chaos black nie tylko na miecz ale również buty i rękawice. 

Następnie wystarczy metodą bardzo suchego pędzla nałożyć czysty mithril silver. Opcjonalnie na rękojeść - skull white.

Co jest ważne - należy pamiętać, że ten konkretnie model Nazgula ma przy sobie dwa miecze - jeden przy pasku, który wyciąga, a drugi pod pozuchą płaszcza. Często ludzie zamalowywują (jak na przykład ja) również pochwę.

Etap czwarty, końcowy: cieniowanie

Przepadam za czarnym tuszem, więc i w tym modelu go użyłam, przede wszystkim dlatego, by wycieniować miecz. Efekt końcowy:

Et voila!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz