2/19/2009

Bohater czwarty: King of the Death

Z góry przepraszam wszystkich za jakość zdjęć, ale akurat, kiedy ten model był malowany aparat leżał jakieś 10 kilometrów dalej. Trzeba było się ratować komórką, więc zarówno naświetlenie, jak i podstawka w postaci moich paluchów nie wyglądają profesjonalnie. Mam jednak nadzieję, że i to da się przeżyć. 

Króla Umarłych malowałam niecałe dwie godziny, z czego jedną godzinę poświęciłam lataniu po internecie czekając, aż w/w raczy się wysuszyć. Technika bardzo skomplikowana, bardzo brudogenna, bardzo wkurzająca i nigdy więcej jej nie powtórzę. Na dodatek nakładanie na farbę podstawową kolejnych farb to istna udręka. A, zapomniałam wspomnieć: tym razem figurka niekanoniczna, żeby zbyt monotonna nie była. 

Potrzebne farby:

- goblin green

- skull white

- sunburst yellow

- mithril silver

A jako dodatek, stanowiący bazę polecam tusz dark green ink, do stworzenia którego użyłam mnóstwo wody, farby goblin greenskull white. 

Etap pierwszy: podkład

Wspominałam już niejednokrotnie, że Król Umarłych jest jedną z niewielu (według mnie) figurek, którym należy się biały podkład. Trochę zachodu z tym było, bo na początku trzeba figurkę bardzo dokładnie pokryć kilkoma warstwami białej farby.

Etap drugi, najtrudniejszy: płaszcz

Technika, którą stworzyłam umarlaka opiera się głownie na mocnym pociągnięciu tuszem całej figurki. Po wykonaniu mojej wersji dark green ink (opisana przy fragmencie o potrzebnych farbach) postanowiłam pójść na całość, a następnie zostawić na około pół godziny model do schnięcia. Jeśli nie wyschnie dobrze, następne warstwy farby sprawią tylko, że zobaczymy uroczy błysk naturalnego stopu metalu. Odejdzie nie tylko tusz, ale też podkład, lekko rozpuszczony przez wodę. 

Etap trzeci: płaszcza ciąg dalszy

Kiedy już jesteśmy pewni, że nasza figurka wyschła, żaden metal nie błyska i nie piszczy o uzupełnienie podkładu, możemy zacząć płaszcz cieniować. Ja na początku użyłam metody suchego pędzla i farby goblin green połączonej ze skull white. Z racji, że model przedstawiany przez firmę Games Workshop wydawał mi się zbyt biały, zielonego koloru było znacznie więcej.

Etap czwarty: Król Umarłych był blondynem!

Zbroja i włosy (z brodą) Króla Umarłych nie zadowalały mnie w formie zielono-białej, więc postanowiłam trochę ten model ubarwić. Zrobiłam, metodą drybrush i farbą sunburst yellow, z niego uroczego blondyna w srebrnej zbroi (tutaj natomiast metoda suchego pędzla i mithril silver).

Etap piąty, końcowy: cieniowanie

Tym razem, zamiast klasycznego tuszy, użyłam do cieniowania farby white skull i metody suchego pędzla. Co prawda czarny tusz został użyty pod pachami króla, niestety zdjęcia już nie mam, ale tylko po to, by oddać prześwitywanie i odbijanie otoczenia. Cieniowanie najlepiej widać na tyłach figurki, dlatego zdjęcie przedstawia sam płaszcz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz