2/26/2009

Bohater piąty: Faramir on foot (ranger)

No i po stosunkowo długim zastoju przyszła pora na kolejnego bohatera. Faramir Zwiadowca jest figurką rzadką, dostępną w drogim zestawie, ale dzięki współpracy firm Games Workshop DeAgostini mogła trafić za rozsądne pieniądze w ręce każdego zainteresowanego. Pozwoliłam sobie dodać mu trochę książęcego majestatu, ocenę efektu pozostawiam Wam. 

Potrzebne farby:

- chaos black

- white wkull

- mithril silver

- blood red

- snakebite leather

- goblin green

- bronzed flesh

- sunburst yellow

Dodatkowo zrobiłam kilka tuszy, ale o tym napiszę poniżej.

Etap pierwszy: podkład

Stanowczo czarny! Odpowiednie pokrycie farbką chaos black gwarantuje lepsze efekty dalszej pracy. Należy pamiętać, żeby podkład dokładnie pokrywał całą postać, ewentualne niedociągnięcia zamalować zaś po wyschnięciu wcześniejszych warstw. 

Etap drugi: oczy

Czy ktoś pamięta, jaką metodą robiłam oczy figurce Aragorna? Mniej więcej na tym samym to tu polega. Dwie wielkie kropy farbką skull white...

A następnie, ostrożnie używając pędzelka 00 domalować farbką chaos black dwie źrenice. W razie jakichś niedociągnięć należy poczekać, aż wszystko wyschnie i delikatnie zamalować białym kolorem wszystkie "ale". Zeza też można tak zlikwidować.

Etap trzeci: twarz

Co do twarzy Faramira - jest on bardziej owłosiony od innych, dotychczas malowanych, bohaterów, więc z niezwykłą atencją należy odmalować farbką bronzed flesh zarówno okolice oczu, jak i brodu. Podejrzewam, że z czołem nikt nie będzie mieć problemów, jeśli nie zacznie w połowie używać pędzla standard. Po wyschnięciu pierwszej warstwy farby, metodą drybrush należy przejechać skórę twarzy mieszanką white skullbronzed flesh (odcień podobny do elf flesh). 

Efekt w miarę dobry, mnie odpowiada. Zawsze można (czego w tym wypadku nie zastosowałam, na szczęście, bardziej mi się podoba "czysty") pokropić twarz odrobiną bronzed flesh ink. Ewentualnie, wedle uznania, ciemniejszym/jaśniejszym. 

Etap czwarty: włosy i broda

We fryzjera bawić się nie zamierzam, ale blond-Faramir brzmi kusząco. Pierwszą warstwą farby postanowiłam uczynić snakebite leather, z racji, że jest jasna, jak na brązy nie-przystało. 

Potem wystarczy metodą suchego pędzla i za pomocą farby sunburst yellow uczynić z niego blondyna wszechczasów!

Etap piąty: napierśnik

Myślę, że mieszanka blood redsnakebite leatherchaos black będzie odpowiednia na kolor skórzanego napierśnika. Całość pokryłam dokładnie, zwłaszcza w okolicy drzewa Minas Tirith tak, by nie prześwitywała czarna farba.

Etap szósty: emblemat Minas Tirith, rękawy i optymistyczna koszula

Co zrobić, żeby odejść od tego durnego kanonu? Co do emblematu nie ma wyjścia - złoty kolor zbyt zlewałby się z resztą, więc pozostaje mi drzewo delikatnie wypełnić farbą mithril silver. Należy jednak uważać i wszelkie niedociągnięcia zamalować pierwotną mieszanką, którą pokryty został napierśnik. 

Rękawy wystające spod napierśnika pokryłam mieszanką snakebite leatherchaos black, tak, by kolor bardziej przypominał barwę mahoniu niż hebanu. Optymistyczna koszula w kolorze podobnym do kocyka Aragorna - sunburst yellow. Jedną ważną różnicą między sposobem malowania tych figurek, jest brak cieniowania tuszami u Faramira. 

Etap siódmy: płaszcz

Pierwsza warstwa to mieszanka farb chaos blackgoblin green. Postarałam się w efekcie mieszania uzyskać kolor dark green i raczej mi się to udało. Następnie medotą suchego pędzla i po dodaniu do wcześniejszej mieszanki odrobinę goblin green nakładamy drugą warstwę. Jako wykończenie polecam drybrush i czysty goblin green. Efekt nieziemski. Albo raczej ziemski - naturalny.

Etap ósmy: koszuli ciąg dalszy, ręce

Ręce pomalowałam dla przyjemności, czekając aż wcześniejsze malowanie mi wyschnie. Standardowo - bronzed flesh, a potem rozjaśnienie takie, jak w etapie trzecim.

Koszula natomiast przysporzyła mi nie lada problemów: oprócz pierwszej warstwy snakebite leather, dodałam metodą suchego pędzla kolejno: mieszankę snakebite leather i skull white, a następnie czystym skull white zaznaczyłam najwyraźniejsze uwypuklenia, na dodatek odpowiednio zasuszony pędzel nadał "zniszczoną" fakturę. 

Etap dziewiąty: miecz, łuk i naramienniki

Niewiele myśląc wszystkie w/w elementy posmarowałam gęsto mieszanką mithril silverchaos black, uzyskując odcień podobny do chainmail. Następnie metodą zwykłego, suchego pędzla nałożyłam czystej white skull. Dodało to figurce trochę pozakanonicznej urody, co - moim zdaniem - jest stanowczo in plus. Łuk natomiast został pokryty warstwą snakebite leather

Etap dziesiąty, końcowy: buty

Co do butów: nie widać na zdjęciu, ale pomalowałam je na ciemny brąz, mieszając chaos black i snakebite leather w proporcjach 1:1. Następnie nieznacznie rozjaśniłam sznurówki. Spodnie zostały czarne. Szczerze powiedziawszy nie miałam weny. 

Et voila! Efekt końcowy:

A w następnym numerze:

Pierwszy odcinek z serii Ciekawe podstawki - grunt neutralny. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz